„Swą pracą i poświęceniem bronił honoru i praw Narodu do wolności i niepodległości, zawsze wierny Bogu”
- pamięci ANTONIEGO KASZTELANA
1896-1942
Nie, to nie będzie opowieść z tzw. szczęśliwym zakończeniem, chyba, że stanie się cud, o który proszą dzieci każdego dnia i w dawnym Królewcu a dzisiejszym Kaliningradzie a być może gdzieś w Niemczech odnajdą się szczątki Bohatera Powstania Wielkopolskiego, żołnierza Września 39, obrońcy Helu...
W roku 1882 w Konojadzie pobrali się Paweł Kasztelan i Agnieszka z Dudziaków, zapis aktów ślubu - w USC i księgach parafialnych odnajdujemy:
Urząd Stanu Cywilnego Konojad, wpis 30 / 1882
Paul Kasztelan (ur. 1848) ojciec: Lukas Kasztelan , matka: Marie Majchrzak
Agnes Dudziak (ur. 1860) ojciec: Lorenz Dudziak , matka: Sophie Grzelczak
W roku 1882 w Konojadzie pobrali się Paweł Kasztelan i Agnieszka z Dudziaków
Parafia katolicka Konojad, wpis 16 / 1882
Paulus Kasztelan (34 lat, wdowiec) ojciec: Lucas , matka: Marianna Majchrzak
Agnes Dudziak (22 lat) ojciec: Laurentius , matka: Sophia Grzelec
Z tego związku w Gryżynie rodzą się
Maria 1884
Stanisława 1885 - zmarła w dzieciństwie
Ludwik 1887 - przeniósł się do Kokoszek, koło Gdańska. W 1939 roku za działalność patriotyczną Niemcy rozstrzelali go w Kartuzach
Ludwika 1889 - wstąpiła na Śląsku do klasztoru, a podczas I wojny światowej słuch o niej zaginął
Katarzyna 1891
Pelagia 1894-1895
Antoni 1896
Jan 1898 - 1902
Józefa 1901
Zofia 1908
27 kwietnia 1896 roku w Gryżynie, powiat kościański urodził się Antoni Kasztelan:
Podczas nauki w niemieckich szkołach kolportował polskie książki, działał w polskich kołach sportowych, była bardzo aktywny w drużynach skautowych. Ta wyniesiona z domu patriotyczna postawa młodego Antka była przyczyną częstych zmian szkół. Tak więc nauki pobierał w Gryżynie, Kościanie, Poznaniu i Międzyrzeczu. Po maturze, w 1915 r., podobnie jak wszyscy Wielkopolanie został wcielony do armii pruskiej. Walczył w 5 dolnośląskim pułku artylerii ciężkiej, w bitwie pod Verdun podczas I wojny światowej dostał kulę w brzuch. Był ciężko ranny. Na rehabilitację przewieziono go do Królewca, ten Królewiec okazał się także miejscem Jego śmierci ...
Po demobilizacji w 1918 r. powrócił w rodzinne strony. Przystąpił do Powstańców Wielkopolskich.
jednostka: Batalion Polski w Kościanie, 1 Kościańska Kompania Polowa, 6 Pułk Strzelców Wielkopolskich, Grupa Leszno
status/stopień: ochotnik, kapitan Wojska Polskiego, dowódca plutonu
Uchwała Rady Państwa nr: 12.20-0.970 z dnia 1957-12-20
Opis:
Odznaczenie - pośmiertnie - zweryfikowany przez Gł. Zarząd Powstania Wlkp. 1918/19 w Poznaniu. Kasztelan Antoni brał udział w Powstaniu Wlkp. z bronią w ręku od 27.12.1918 do 20.02.1919. Walczył w składzie Kompanii pod dowództwem por. Wittiga Stefana o zdobycie Leszna oraz brał czynny udział w rozbrajaniu powracających wojsk niemieckich z frontu wschodniego na dworcu w Poznaniu.
Po zakończeniu Powstania Wlkp. pozostawał w służbie czynnej W.P. Skończył szkołę podchorążych piechoty w Poznaniu. Walczył w wojnie polsko-sowieckiej 1920 roku gdzie w starciu pod Mławą został ranny. Po ustaniu działań wojennych przez 10 lat służył w Kołomyi.
W Kołomyi poznał Marię Olgę Żądło (31.05.1901 - 24.03.1993), była nauczycielką, jej rodzice mieli gospodarstwo rolne. Pobrali się. Tam urodzili się Zygmunt (1923-1994) i Stanisław oraz Danuta, która potem w wieku trzech lat zmarła na zapalenie opon mózgowych. Czwartym dzieckiem jest Maria Janczewska, która po dziś dzień szuka Ojca.
W 1931 r. został przeniesiony do Wejherowa, do tworzonego Batalionu Morskiego. Był dowódcą kompanii i adiutantem dowódcy batalionu i dowódcą kompanii. Jego kariera rozwijała się dalej i w 1934 r. wyznaczono go na stanowisko kierownika Samodzielnego Referatu Informacji, czyli de facto został szefem kontrwywiadu.
Kasztelan przywdział więc marynarski mundur (dotychczas nosił mundur wojsk lądowych) i wziął się do pracy. Efekty przyszły szybko: jego placówka unieszkodliwiła co najmniej kilka niemiecki agentur. Z drugiej strony Kasztelan i jego ludzie skutecznie wprowadzali nieprzyjaciela w błąd, np. co do kalibru dział baterii na Helu.
W 1939 był obrońcą Wybrzeża - Helu. W obliczu bezsensu dalszej obrony razem z komandorem Majewskim został upoważniony przez admirała Unruga do pertraktacji z Niemcami i podpisania kapitulacji. Polscy oficerowie mieli zagwarantowane pozostawienie w obozach jenieckich białej broni. Jednak szybko im ją odebrano. Potem zaczęły się przesłuchania.
Kasztelana i kilku innych oficerów zwolniono z obozu jenieckiego by umożliwić gestapo powtórne ich aresztowanie i jako więźniów politycznych katować i umieszczać w obozach koncentracyjnych.
Trafił do Stutthofu (04.02.1941) nadano Mu numer 10433. W obozie włączył się do pracy konspiracyjnej. Zmontował radio i obsługiwał krótkofalówkę. Współpracował z byłym dowódcą gdyńskich kosynierów ppor. Kazimierzem Rusinkiem.
16.12.1941 roku Antoni Kasztelan został przekazany w ręce Gestapo. Tam, podczas brutalnych przesłuchań, starano się wydobyć z kapitana szczegółowe informacje wywiadowcze. Pomimo ciągłego poniżania i szykan Kasztelan nie wydał żadnego ze swych współpracowników, a wobec wyroku skazującego go na śmierć, powoływał się jedynie na postanowienia Konwencji Genewskiej oraz zapewnienia admirała Schmundta, który zapewniał go, że będzie jeńcem honorowym.
Żona cały czas walczy o zwolnienie męża. Pisze do szefa kancelarii Hitlera, do Czerwonego Krzyża w Berlinie, za pośrednictwem podziemnej organizacji stara się o wymianę męża na niemieckiego jeńca, przez ambasadora Włoch pisze do papieża.
Wszystko na nic.
Antoni Kasztelan otrzymuje czterokrotny wyrok śmierci i 14 grudnia 1942 roku zostaje w Królewcu zgilotynowany, Jego ciało zostaje przekazane na cele eksperymentalne do Instytutu Anatomii Sądowej Uniwersytetu w Królewcu.
W przededniu śmierci, kpt. Antoni Kasztelan napisał wiersz:
„Gdy zagrzmi trąbki bojowej głos,
rzucimy na szalę swój życia los,
pójdziemy na bój, na krwawy,
za ojców przykładem i ich sławy.
Będziemy wroga bić,
krzywdy nasze mścić.
Pójdziemy ze wzgardą na bohaterską śmierć,
bronić nasz honor,
nieskalaną naszą cześć...”.
Symboliczny grób Antoniego na gdyńskim Witominie
W imieniu Rodziny - zwracamy się do ludzi dobrej woli, którzy mają kontakty, być może rodzinne, być może biznesowe w dzisiejszym Kaliningradzie - o ustalenie czy po wkroczeniu Armii Czerwonej szczątki Antoniego Kasztelana zostały godnie pochowane, czy jest gdzieś tam mogiła, czy może macie wiedzę w temacie czy przy ewakuacji Uniwersytetu szczątki mogły być przetransportowane do Niemiec...
W opracowaniu wykorzystano obszerne wypowiedzi Rodziny udzielone prasie:
Ponadto:
opracowała Ewa Alicja Slomska