Władysław Jagielski
Władysław Jagielski
Wspomnienia są darem, który nam towarzyszy gdy zabraknie już tych, których wspominamy. Akta, dokumenty, zdjęcia to gdzieś jest w domowych szufladach, w archiwach, natomiast wspomnienia to kontakt z rzeczywistym człowiekiem, którego znaliśmy, za którymi tęsknimy. Czasem pamięć się zaciera, czasem trzeba się posiłkować notatkami, zdjęciami, podpowiedzią ze strony innych członków rodziny. Ale najważniejsze jest właśnie to, abyśmy próbowali odszukać i zapisać - nawet jeśli nie dla siebie to dla swoich potomków, którzy - miejmy nadzieję będą chcieli także poznawać historię rodziny.
Dzięki Genealogii Powstańców Wielkopolskich i grupie Powstańcy Wielkopolscy - wczoraj i dziś mam zaszczyt poznawać Państwa historie, Państwa wspomnienia o naszych Powstańcach, dziękuję, że chcecie się ze mną i innymi czytelnikami podzielić Waszą historią.
Dziś przestawiam Powstańca Wielkopolskiego Władysław Jagielski we wspomnieniach Jego wnuka - Wojciech, materiał uzupełniony o archiwalia i dokumentację zgromadzoną przez Rodzinę.
WOJCIECH JAGIELSKI - Jak wspominam mojego dziadka? - (pomimo mojego już dość zaawansowanego wieku 72 lata), pamięć trochę już szwankuje. Ale co pamiętam , spróbuję przekazać .
Jako dzieciak często rodzice moi, zawozili mnie do Poznania na wakacje szkolne. Przebywając tam właśnie, jako chłopak niejednokrotnie widywałem umundurowanie wojskowe mojego dziadka, a szczególnie w momentach gdy ubierał się w mundur, całował babcię i gdzieś wychodził. Nigdy mnie tak bardzo to nie interesowało, gdyż bardziej ciągnęło mnie do kolegów na podwórko. Ale pewnego dnia, gdy za oknem było deszczowo, siedziałem w pokoju nudząc się, dziadek właśnie wrócił umundurowany, zapytałem gdzie dziadek byłeś?? Odpowiedział mi, dokładnie nie pamiętam jakie to wtedy były słowa, ale dowiedziałem się, że mój dziadek Władzio (tak na niego mówiłem) chodzi jako zapraszany do różnych szkół aby opowiadać o Powstaniu Wielkopolskim. Wtedy zrobiło to na mnie, jako chłopaku duże wrażenie. Dziadek wtedy mi opowiedział pewną historię, dotyczącą mnie samego. To co opowiadał było dla mnie nie do uwierzenia. To jemu zawdzięczam, że do dzisiaj żyję. Opowieść ta, którą mi wtedy przekazał, bardzo zmieniła moje młodzieńcze spojrzenie na mojego dziadka, już nie jako tylko dziadka, ale jako żołnierza. To, co opowiadał o wojnie, o Powstaniu było dla mnie wtedy przerażające, nie bardzo to potrafiłem sobie w moim młodym umyśle wyobrazić. Któregoś dnia, zaproponował mi, że pójdziemy gdzieś, powiedziałem wtedy a gdzie ???? Zobaczysz coś chcę Tobie pokazać. Zaprowadził mnie do Muzeum Wojskowego w Poznaniu, chodziliśmy po Muzeum, to co wtedy widziałem robiło na mnie ogromne wrażenie, zauważyłem łzy w oczach dziadka. Gdy zapytałem dlaczego płacze, nic mi nie odpowiedział, było mi smutno. Ale w pewnej chwili, zatrzymaliśmy się ja oglądałem jakieś w gablotach jakieś eksponaty, stoimy tak przez dłuższą chwilę mówię do dziadka, chodź idziemy dalej. A on wtedy spojrzał do góry, i mówi do mnie - spójrz.
Gdy skierowałem wzrok ku górze, o mało nie krzyknąłem z wrażenia. Na ścianie wisiał wielki obraz, a na tym obrazie mój dziadek Władzio. Nie pamiętam już dokładnie co wtedy czułem, ale wiem, że zapytałem “dziadek a co Ty ,to naprawdę tutaj jesteś, dlaczego?” O dalszej reakcji z mojej strony nie będę mówić, wiem tylko że złapałem go za nogawkę od spodni, i zapytałem czy mogę go pocałować, co wywołało u dziadka na twarzy płacz. Zasypywałem go pytaniami, może dzisiaj spoglądając na to ,były to pytania takie dziecięce. Jedno zapamiętałem i do dzisiaj pamiętam " dziadek a ile zabiłeś Niemców" ? Wiem, że nigdy mi tego nie powiedział ale odpowiedział , " ja nie zabijałem Niemców", zabijałem wrogów po to abym mógł żyć i aby mogli żyć inni.
Dziadek zabierał mnie pamiętam na Cytadelę opowiadał jak walczył o jej zdobycie. Dużo wtedy nasłuchałem się, umiałem słuchać dlatego ( choć miał w Poznaniu jeszcze dwoje wnuków ze strony córki Ireny), byłem jego chyba wybranym wnukiem, którego najwięcej kochał , może tak myślę że było to związane z tym co mi wcześniej powiedział , że żyję dzięki jemu ????? A może dlatego , że i ja bardzo wtedy jego mocno zacząłem kochać ??? Pamiętam , jak często ubierałem jego czapkę , zawieszałem sobie jego lornetkę , brałem do ręki szablę i po długim korytarzu biegałem bawiąc się w żołnierza.
Dziadek wtedy bardzo się cieszył z tej mojej zabawy, czasem prosił abym usiadł na fotelu obok niego i słuchał. Babcia moja Regina , chyba miała już dość tych opowieści, bo zawsze zwracała się do niego “stary pryku, przestań chłopakowi w głowie zawracać”, a że dziadek miał duży ogród, to tam nadrabiał swoje opowieści.
Zapewne każdy kto miał dziadka, ojca lub kogoś bliskiego w rodzinie, jako Powstańca i zna takie wspomnienia. Dziadek mówił mi, że ten mundur, szablę, odznaczenia to będą dla mnie po jego śmierci. Jednak nie wszystko do mnie trafiło, rodzina inaczej rozdysponowała pamiątkami po dziadku. Dziadek pochowany został w mundurze, ja dostałem odznaczenia i szablę , którą po wielu latach przekazałem do Muzeum Wojskowego w Dżonkowie pod Zieloną Górą . Legitymacje odznaczeń dostał mój kuzyn, lornetkę drugi kuzyn.
Dziadek przyjaźnił się z Leonem Wróblewskim, byli to ponoć koledzy z podwórka Leon Wróblewski też według przekazu dziadka brał czynny udział w Powstaniu, jako malarz uwieczniał sceny batalistyczne z tamtego okresu. Jako kolega dziadka, podarował jemu 12 Litografii z Powstania. Te litografie trafiły do mnie, oryginały otrzymanych przekazałem do Muzeum w Dżonkowie. W chwili obecnej mam tylko ksero-kopie.
W 100-ną rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego, w moim mieście Gubinie z kolegą oraz dyrektorem Domu Kultury postanowiliśmy uczcić tą rocznicę, zorganizowaliśmy prelekcję na jej temat , zapraszając znanego miłośnika historii Pana Przemysława Maćkowiaka, który w bardzo ciekawy sposób przedstawił jakie znaczenie dla historii Polski miało właśnie Powstanie Wielkopolskie . Zaprezentowane zostało umundurowanie , broń , wszystko zobrazowane było wyświetlaniem slajdów na dużym ekranie, Cała prelekcja przykuwała uwagę licznie zgromadzonym mieszkańcom naszego miasta. Zorganizowaliśmy gablotę , w niej pamiątki po moim dziadku , co też odbiło się licznymi gratulacjami w moim kierunku, że jestem wnukiem bohatera tamtego okresu .
Dziadek był również zapalonym wędkarzem, w wieku ponad 80 lat, pociągiem przyjeżdżał do Gubina aby z moim ojcem Bogdanem iść na ryby ( Bogdan - najstarszy syn dziadka) .
Kiedyś miałem okazję widzieć dziadka nogi, a dokładniej łydki widok dla mnie był przerażający, całe łydki pokryte były olbrzymimi żylakami, dziadek owijał je specjalnymi bandażami. To wszystko jak mi mówił , były pozostałości jego wojaczki .
Zdjęcia które zamieszczam, to pamiątki po nim oraz zdjęcia z opisanej Prelekcji w naszym mieście.
Wojciech Jagielski
Tyle pięknych wspomnień. A teraz wracamy do dokumentów i genealogii.
Władysław Jagielski oraz jego rodzeństwo
-- Adam, zginął podczas I Wojny Światowej,
-- Stefan - Stanisław,
-- Hanna
urodzili się w rodzinie
Parafia katolicka Dąbrówka Kościelna, wpis 7 / 1892
Michael Jagielski 1872 - 1952 ojciec: Joseph Jagielski matka: Theresia Banaszak Marianna Cegielska 1882 - 1928
ojciec: Stephanus Cegielski matka: Marianna Kruszona Urząd Stanu Cywilnego Rejowiec, wpis 7 / 1892 Michael Jagielski (20 lat) ojciec: Joseph matka: Therese Banaszak Marie Cegielska (20 lat) ojciec: Stephan matka: Marie Kruszona
akt ślubu: https://szukajwarchiwach.pl/.../full/SX3RytQUOfAT-acZcKUaNQ
Jagielski Władysław urodził się 10 maja 1901 r. w miejscowości Ignacewo – osada w Polsce położona w województwie wielkopolskim, w powiecie wągrowieckim, w gminie Skoki. Miejscowość wchodzi w skład sołectwa Stawiany.
Pracownik Kolejowy – telegrafista a następnie dyżurny ruchu i naczelnik stacji w Pęckowie. W 1939 r. naczelnik stacji w Stęszewie pod Poznaniem.
Za udział w Powstaniu Wielkopolskim odznaczony Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym, w Uchwale Rady Państwa napisano nr: 01.24-0.26 z dnia 1958-01-24
Jagielski Władysław wstąpił w szeregi Powstania Wielkopolskiego ochotniczo w Poznaniu w dniu 27.12.1918 r. i w grupie powstańczej Andrzeja Kopy i Adama Białoszyńskiego brał udział z bronią w ręku przy zdobywaniu gmachu Prezydium Policji Pruskiej, przy rozbrajaniu Niemców i przy wyzwoleniu miasta Poznania oraz w czasie od dnia 29.12.1918 do 18.02.1919 i w dalszym ciągu do dnia 26.07.1919 r. w komp. Wągrowieckiej, 1 komp. ckm. 4 pułku Strz. Wlkp. - 58 p.p. Wlkp. pod dowództwem Kazimierza Bonowskiego, Włodzimierza Kowalskiego i Aleksandra Kurowskiego. Brał czynny udział z bronią w ręku w walkach powstańczych przeciwko Niemcom przy wyzwoleniu ziemi wielkopolskiej spod pruskiego jarzma, prastarych polskich miast i osiedli nadnoteckich na odcinku ówczesnego frontu północnego pod Chodzieżą, Budzyniem, Szamocinem, Czarnkowem, Nakłem n/Notecią, Paterkiem, Szubinem i Rynarzewem. Był karnym i zdyscyplinowanym żołnierzem powstańcem i wyróżnił się wybitnie walecznością, męstwem i odwagą, za co został odznaczony "Krzyżem Walecznym" i "Medalem Niepodległości".
Zweryfikowany Powstaniec Wielkopolski https://szukajwarchiwach.pl/.../full/ieP8lW4pdpyFaAZSBI9MaA
Później brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej.
W okresie międzywojennej członek Zarządu Związku Czwartaków przy 58 pułku piechoty i Związku Powstańców Wielkopolskich.
Zmobilizowany w 1939 r., uczestnik Bitwy nad Burzą i obrony Warszawy. Po kapitulacji stolicy wzięty do niewoli, wkrótce zwolniony pracował w swoim zawodzie. Od 1943 r. członek AK w strukturach kolejarzy.
Od czerwca 1940 r. do stycznia 1945 r. w org. podz. A.K. Poznań, a od dnia 20.01 do 18.03.1945 r. walczył również z bronią w ręku przy wyzwoleniu miasta Poznania, Fortu VII, koszar przy ul. Marcelińskiej i przy ul. Bukowskiej oraz cytadeli poznańskiej i przy organizacji Milicji Obywatelskiej na Jeżycach.
Po zakończeniu wojny pracował w kolejnictwie.
Społecznie działacz w Związku Powstańców Wielkopolskich, był sekretarzem koła w dzielnicy Poznań – Jeżyce.
01 października 1921 r. w Poznaniu ożenił się z Reginą Śląską ur. 17.06.1904 roku w Poznaniu, zm. w 1995, córka Kazimierza i Wiktorii z dom. Ruta.
Regina i Władysław doczekali się potomstwa:
-- Konrad Bernard ur. i zmarły w 1922,
-- Bogdan ur. 1923,
-- Maria ur. i zmarła w 1925
-- Irena ur. 1926,
-- Eugenia ur. 1927,
-- Sabina ur. 1931,
-- Jerzego ur. 1933.
Zmarł 26 marca 1994 r. w Poznaniu i został pochowany na cmentarzu junikowskim, pole:6 kwatera:1 rząd:16 miejsce:9 https://billiongraves.pl/.../W%C5%82adys%C5%82aw.../26124988
Odznaczony był: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym, Medalem „Za udział w Wojnie 1918-1921”, medalem „Za Warszawę”, medalem „Zwycięstwa i Wolności” i in.
W Wojskowym Biurze Historycznym teczka personalna dotycząca przyznanego Medalu Niepodległości.
sporządzono na podstawie materiałów ze zbiorów Rodziny Władysława Jagielskiego a także:
https://www.myheritage.pl
http://powstancywielkopolscy.pl/pl/search
http://powstancy-wielkopolscy.pl/search
http://www.basia.famula.pl/pl/
http://poznan-project.psnc.pl/#prettyPhoto
https://wbh.wp.mil.pl/.../skanywyszukiwarka_kartoteka.../
https://www.poznan.pl/mim/necropolis/
https://billiongraves.pl/search
http://e-kartoteka.net/pl/search#spotlight
opracowała Ewa Alicja Slomska
Genealogia Powstańców Wielkopolskich